Zabieg liposukcji niesie za sobą pewne konsekwencje, o których nie zawsze się jednak pamięta. Niekoniecznie musimy o nich myśleć w kategoriach „powikłań”, jednakże pamiętajmy, że liposukcja to inwazyjny zabieg chirurgiczny.
Jakie konsekwencje, zapytacie?
Otóż kaniule, którymi wykonuje się zabieg pozostawiają rany szarpane, które gojąc się pozostawiają zwłóknienia. Tkanka w tych miejscach staje się sztywniejsza i mniej plastyczna, powstają drobne nierówności na skórze. Powstające blizny i zrosty mają w zasadzie taki sam charakter jak inne blizny w ciele.
Druga sprawa to opuchlizna, która powstaje po zabiegu, jako zjawisko naturalne.
Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby po tym zabiegu cieszyć się gładką, elastyczną i jędrną skórą. Trzeba tylko zadbać o siebie i swoje tkanki po interwencji chirurgicznej. Okres rekonwalescencji, oprócz noszenia zaleconego przez chirurga ubrania uciskowego, wymaga specjalistycznego postępowania fizjoterapeutycznego, którego celem jest skrócenie okresu regeneracji tkanek i usunięcie zrostów pozabiegowych.
Stosujemy tu zabieg ręcznego drenażu limfatycznego, który wspomoże krążenie limfy, aby szybciej pozbyć się obrzęku. Poprzez takie właśnie działanie pozabiegowe, siniaki i obrzęk ulegają znacznemu zmniejszeniu, a okres rekonwalescencji ulega wyraźnemu skróceniu.
Aby przyśpieszyć gojenie blizn po wprowadzeniu kaniul stosujemy laser wysokoenergetyczny MLS, a w przypadku powstania większych zrostów i bliznowców, możemy także zastosować terapię manualną.